Charakterystyka długotrwałych związków – zjawisko koluzji.

Charakterystyka długotrwałych związków – zjawisko koluzji.

Gdy wewnętrzna dynamika związku ulega wytraceniu i następuje czas względnej stabilizacji, w czasie której partnerzy przestają dostrzegać korzyści wynikające z trwania w danej relacji, zwykle następuje eskalacja wzajemnych pretensji, oskarżeń i konfliktów. Osoby tworzące taki związek wciąż powtarzają te same schematy raniących drugą stronę zachowań, tworząc zamknięte koło rozczarowań i zniechęcenia. Minusy biorą górę nad początkowym zachwytem i osoba, którą jeszcze do niedawna tak mocno kochaliśmy, staje się naszym wrogiem. Na początku zaczynamy czuć do niej wyraźną niechęć, która z czasem przeradza się w pogardę, odrazę, a nawet nienawiść.

Poniższy tekst traktuje o tej nieuświadomionej części związków, które wpływają na nasze życiowe wybory i na to, jakie relacje tworzymy i jak się w nich zachowujemy.

Początek jak z bajki

Gdy miłość spada jak grom z jasnego nieba, świat widzimy w różowych kolorach. Gwałtowny rozbłysk uczucia sprzyja myśleniu życzeniowemu i snuciu fantazji o znalezieniu idealnego partnera rodem z romantycznej opowieści. Zaczyna się pogoń myśli na temat wszystkich dotychczas niespełnionych marzeń, które w końcu doczekają się realizacji. Wraz z pojawieniem się w życiu nowego partnera od razu zwracamy się w kierunku od dawna skrywanych pragnień i potrzeb, którym ta nowa osoba ma zadośćuczynić. Te nie do końca wyartykułowane i uświadomione potrzeby będące pochodną naszych deficytów mających swoje źródła w dzieciństwie i wychowaniu, stają się niezwykle ważną częścią związku, wpływając w nieodległej przyszłości na poczucie satysfakcji lub frustracji z trwania w danej relacji. Według autora książki „Związek dwojga” (autor Jurg Willi) nieuświadomione potrzeby stają się elementem niepisanego kontraktu pomiędzy partnerami. Częścią wzajemnej gry, której celem jest współbrzmienie i realizacja własnych potrzeb.

Zgodnie z teorią koluzji ludzie przyciągają się na zasadzie przeciwieństw, przy czym pomimo istnienia naturalnych odmienności, takie osoby zwykle łączy ten sam problem.

Dopasowanie na zasadzie nieistniejących przeciwności

W związkach opierających się na zasadzie koluzji, partnerom wydaje się, że są swoimi przeciwieństwami. W rzeczywistości borykają się z tym samym problemem, jednak w zupełnie inny sposób sobie z nim radzą. Zwykle jest tak, że jedna strona charakteryzuje się postawą progresywną, a druga regresywną. Jedna nastawiona jest na branie, czyli zaspakajanie własnych potrzeb, a druga wypierając własne potrzeby, skupia się na dawaniu, czyli zaspakajaniu identycznych potrzeb u partnera. Taki związek wydaje się relacją idealną, polegającą na dopasowaniu przeciwległych biegunów potrzeb. Jednak w rzeczywistości taki układ nie pomaga rozwiązywać indywidualnych potrzeb każdego z partnerów, a jedynie cementuje status quo. To prowadzi do narastania frustracji i zniechęcenia. Zaczynają pojawiać się wzajemne oskarżenia, konflikty i ogólne rozczarowanie związkiem.

Cztery typu koluzji

Dr Jurg Willi wyróżnia cztery główne typy koluzji opierające się na możliwych do zidentyfikowania problemach, których przyczyn należy szukać w okresie dzieciństwa/młodości danej osoby. W związku z tym, że cała koncepcja bazuje na teoriach psychoanalitycznych, stąd też bezpośrednie zaczerpnięcie nazw deficytów (identyfikowalnych problemów) z teorii Freuda. Co warte podkreślenia, dana osoba nie musi identyfikować się jedynie z jednym problemem-deficytem. Te problemy mogą się ze sobą wzajemnie krzyżować, a zatem w związku możemy mieć do czynienia z kilkoma różnymi koluzjami.

  • Koluzja narcystyczna (potrzeba bezwarunkowej akceptacji i poczucia bycia ważnym) – wynika z niskiego poczucia własnej wartości, które w przypadku partnerów z tym samym problemem artykułowane jest w odmienny sposób. Jeden z partnerów wymaga ciągłego podziwu i aprobaty, drugi stara się identyfikować z wyidealizowanym Ja partnera i w ten sposób dowartościowywać samego siebie. Celem jest stworzenie jedności. Jednak z czasem osoba o nastawieniu progresywnym (nastawionym na branie) zaczyna czuć się zmęczona i osaczona, a osoba o nastawieniu regresywnym rozczarowana wyidealizowanym Ja partnera.
  • Koluzja oralna (potrzeba opieki) – w tym przypadku tematem przewodnim koluzji jest potrzeba troski i opieki. Osoba o nastawieniu progresywnym poszukuje osoby komplementarnej, która zaspokoi jej wszystkie potrzeby związane z barkiem poczucia bezpieczeństwa. Osoba progresywna w takim związku jest zwykle bardzo impulsywna, nienasycona, źle radząca sobie ze stresem, łatwo ulegająca różnego rodzaju pokusom. Osoba komplementarna, regresywna, wyraża się przez chęć niesienia pomocy, troszczenia się o realizacje potrzeb swojego partnera. W dłuższej perspektywie czasu żądania osoby progresywnej stają się coraz większe, a ich niespełnienie budzi coraz większą frustrację. W przypadku partnera regresywnego pojawia się zmęczenie ciągłym dbaniem o drugą osobę i zupełnym brakiem zainteresowania jej problemami, co ją frustruje i budzi jej rozgoryczenie.
  • Koluzja sadystyczna (potrzeba bezpieczeństwa i poczucia niezależności) – motywem przewodnim relacji jest gra pomiędzy uległością i autonomizmem, co zwykle ma związek z doświadczeniami z dzieciństwa (z nadmierną kontrolą lub zupełną uległością ze strony rodziców). Osoba progresywna w takim związku wymaga bezwzględnego podporządkowania, szacunku i uległości. Osoba pasywna chętnie podporządkowuje się wszystkim decyzjom, rezygnuje z własnej autonomii, nie podejmuje żadnych działań z własnej inicjatywy, wszystko dla uzyskania poczucia bezpieczeństwa. Z czasem osoba dominująca żądna zupełnego podporządkowania, staje się sadystyczna wobec swojego partnera, w każdym jego działaniu widząc próbę uzyskania samodzielności. Osoba regresywna zaczyna czuć się zupełnie stłamszona, sterroryzowana psychicznie, a niekiedy fizycznie, co również prowadzi do narastania frustracji.
  • Koluzja falliczno-edypalna (potrzeba identyfikacji z własną płcią) – główną osią gry jest potwierdzenie cech własnej płci. W ten sposób mężczyzn wypiera cechy kojarzące się z kobiecością, takie jak czułość czy współczucie, a kobieta cechy kojarzące się z męskością, takie jak decyzyjność czy odwaga. Odgrywanie stereotypowych ról w dłuższej perspektywie czasu prowadzi do narastania frustracji i braku możliwość realizowania własnych potrzeb, a także zaspokajania tożsamych potrzeb partnera.

Czy związki oparte na koluzji muszą skończyć się katastrofą?

Większość związków opartych na zasadzie koluzji kończy się kryzysem, co jest naturalną konsekwencją braku zrozumienia dla tożsamych potrzeb partnera. Niestety partner nigdy nie będzie panaceum na własne problemy, choć z pozoru może się tak wydawać i taką narrację budujemy w myślach, spotykając na swojej drodze nową osobę. Wewnętrzne potrzeby i pragnienia mające podłoże w naszym wychowaniu i dzieciństwie nie mogą zostać wypełnione przez drugą osobę, jeśli nie uświadomimy sobie ich istnienia. Jeśli do końca je określimy, szybko zrozumiemy, że nakładamy na partnera nierealne oczekiwania, którym zwyczajnie nie jest w stanie sprostać. Niestety w większości związków brak jest tego typu refleksji, przez co wzajemne rozczarowania i związane z nimi oskarżenia eskalują, stając się przyczyną ostrego, samonapędzającego się konfliktu, który prowadzi do zupełnego rozpadu łączącej partnerów więzi.

Warto pamiętać, że nie każdy związek opiera się o zasadę koluzji. By to stwierdzić, wystarczy odpowiedzieć na trzy pytania: Czy granice związku są jasno określone? Czy zachowania partnerów nie są biegunowe (czy jedna z osób nie jest progresywna a druga regresywna)? Czy znaczenie partnerów w związku jest równoważne?